"Co mogłyby powiedzieć o szczęściu nasze zwierzęta, gdyby potrafiły to uczynić? Jak czują się w naszym mieście? Dajcie głos!

Ich milczące, cierpliwe, znaczące i przyjazne spojrzenia ciążą nad wyłanianiem się obrazów i sensem słów. Od 4 lat z uwagą przyglądam się jak kwitną relacje ludzko-zwierzęce w Krakowie, spędzam z psami sporo czasu, dzięki nim poznaję miasto oraz tych, którzy zaprosili mnie do swojego świata. Pieski były przyjaciółmi mojego dzieciństwa, które spędziłam na wsi, nie wyobrażałam sobie życia z nimi w mieście - postrzegałam je jako miejsce kultury, dalekie naturze.

Tłem dla naszych psich wędrówek jest przyroda, niebo, ale też unoszący się, bezszelestny, niezauważalny przez nikogo stąd balon widokowy. Przecież balon w XVIII wieku zmienił sposób ludzkiego myślenia o przestrzeni. Wznosząc się ponad głowami lecąca bania wymagała oswojenia tłumów z nowymi zjawiskami. Loty balonowe przyciągały ludzi i stawały się pretekstem do komentarzy i dyskusji. Tak dziś chcę, żeby widoczne były Błonia jako miejsce symbiozy zwierząt i ludzi.

Obserwacje i myśli tego rodzaju stały się inspiracją do powstania akwarel krakowskich czworonogów w zielonej przestrzeni.

Zapraszamy na wystawę Nieznośna lekkość czworonoga. O psim szczęściu.

Tematem wystawy jest lekkość czworonogów, mam tutaj na myśli zarówno codzienną, niegasnącą chęć na zabawę naszych pupili, jak również naturalne piękno, jakie skrywa ich ruch. Wystarczy wyjść z domu i popatrzeć, a człowiek staje się lżejszy, na spacerach gubimy balast męczącego dnia pracy, brzemię pamięci, kultury. Pracy nad wystawą towarzyszyły też rozmowy o ponownym odczytaniu „Nieznośnej lekkości bytu” Milana Kundery, suczka Karenin nakręcała zegar dni Tomasza i Teresy, ale też mój.

Spacerując z psami, poddaje się ich pięknu, odnajduje punkt odbicia, a malując akwarelami nie tylko zatrzymuje ten ruch w obrazie, ale uwalniam się od ciężaru myśli, oczyszczam i na nowo odkrywam lekkość życia. Lekkość ma też swoją gramaturę."

Wystawa potrwa do 12 maja.